Łolaboga! ależ listopad był dla mnie intensywny. Od ponad 3 tygodni nie ruszyłam sreberka, bo tylko siedziałam i zawijałam paczki do wysyłki, a jeszcze czekają na mnie kwarce. Nie ma to, jak zostawić sobie najbardziej obszerny dział kamieni na sam koniec roku, gdy człowiekowi zwala się na nią wszystko i nie wie gdzie ręce wsadzić i …
AMETYST w wytwornej tonacji fioletu
Na zdrowie!!! Zakrzyknę, bo z ametystem każdy może pić do woli i bez konsekwencji… przynajmniej w teorii 🙂 Ostatnio po głowie chodzi mi wiele pomysłów, zarówno czysto biżuteryjnych, jak i tych związanych z blogiem, oczywiście wszystko skrzętnie zapisuję, bo pamięć bywa zawodna. Wiem też, że w końcu przyjdzie taki moment, gdy nagle szare komórki zaprzestaną produkcji …