Jednym z najczęściej stosowanych przeze mnie narzędzi są właśnie szyncęgi, sama nie wiem jak mogłam kiedyś się bez nich obejść. W zasadzie, mam tak z wieloma narzędziami, które zdążyłam nabyć w trakcie działania mojej pracowni. Oczywiście o innych również postaram się opowiedzieć, takim ułatwiającym życie dobrem trzeba się dzielić 🙂 No, ale chyba już czas abym wytłumaczyła Ci i pokazała czymże są owe szyncęgi?
SUPERWOMAN DO WYGINANIA SZYN
Najprościej rzecz ujmując są to takie cęgi do wyginania szyn 😀 Prawda, że proste, jak drut? Szkoda, że one tak często się wyginają, szczególnie te z czystego srebra. No dobrze, teraz będzie klarowniej. Cęgi, szczypce, kleszcze, kombinerki, jak zwał tak zwał, mogą posiadać różne końcówki, nasza bohaterka ma je niesymetryczne, jedna jest półokrągła, druga płaska. Dzięki takiemu połączeniu kształtów możemy za ich pomocą kształtować obrączki, zanim jednak pasek srebra stanie się obrączką nazywamy go szyną. I tak cała tajemnica się rozwiązała 🙂 Na poniższym zdjęciu dobrze widać przekrój końcówek.
SZYNCĘGI W AKCJI
Udało mi się złapać drugiego nadwornego fotografa, by zrobił mi zdjęcia przy pracy, abyś mogła zobaczyć jak owe szczypce działają? Pasek srebra zaczęłam zaginać z jednej strony, potem wzięłam się za drugą, delikatnie formując z metalu w krąg. Przy kształtowaniu obrączki ważne jest, by dobrze spasować jej końce, muszą idealnie do siebie przylegać, wtedy lutowanie pójdzie bez problemu. Na tym etapie nie przejmuję się, że obrączka jest troszkę powyginana i nie trzyma formy równego okręgu, ponieważ ukształtuję ją po połączeniu przy pomocy drewnianego młotka i rygla, ale o tych zabawkach napisze Ci w kolejnych odcinkach WARSZTATU JUBILERA. Takie kombinerki możesz zastosować także do wyginania drucików i drobnych blach.
W taki oto sposób za jednym razem mogłaś poznać dwa pojęcia: szyncęgi i szyna. Mam nadzieję, że ta wiedza będzie Ci przydatna, i że powoli rozbudzam w Tobie twórczą ciekawość!
Dodaj komentarz