„Oprócz błękitnego nieba, nic mi dzisiaj nie potrzeba…”, jak głoszą słowa pewnej piosenki. Trochę sparafrazowałabym ten tekst, zamieniając błękit na lazuryt i dodając do tego sporą dawkę słońca 😀 Właśnie zastanawiam się, czy mam w swojej twórczości biżuterię z wykorzystanym LAPIS LAZULI. Już przyszło mi do głowy kilka przedmiotów, prócz kolczyków wykonanych w ramach KAMIENIA MIESIĄCA 2018. Przejrzałam także fotografie z moich podróży po muzeach biżuterii oraz rzemiosła artystycznego i trafiłam na kilka smakowitych kąsków 😉
PODRÓŻUJĄC Z MARCO POLO
Przyglądając się zdjęciom lapis lazuli stwierdziłam, że ten piękny odcień wydaje mi się taki nienaturalny, a przecież jest wytworem natury. Ta intensywność niebieskiego barwnika jest niezwykła, to pewnie m.in. z tego powodu w 1271 roku Marco Polo wspominał o tym kamieniu w relacjach z wypraw. Kiedyś lazuryt (to zamienna nazwa dla lapis lazuli) święcił swoje triumfy w świecie starożytnym. Lubowali się w nim Egipcjanie, mieszkańcy Mezopotamii, Grecy i Rzymianie, dziś nie należy do najpopularniejszych kamieni, ale kto wie, może jeszcze przeżyje swój renesans. Może będę miała w tym swój malutki udział 🙂

KONKURS KAMIEŃ MIESIĄCA 2018 – LAPIS LAZULI NA LUTY
Nim pochylę się nad tym głęboko niebieskim minerałem chciałabym przypomnieć Ci o trwającym właśnie KONKURSIE organizowanym przez sklep Skarby Natury. W ostatnim odcinku Biblioteki, dotyczącym FLUORYTÓW napisałam kilka słów więcej, a najdokładniejsze informacje odnajdziesz w REGULAMINIE na stronie Skarbów.
Tak króciutko przypomnę:
- Od dziś do końca lutego masz czas na wykonanie biżuterii z użyciem Kamienia Miesiąca – czyli tym razem z LAPIS LAZULI
- Zdjęcie swojej pracy prześlij na adres – konkursyskarbynatury@gmail.com
- Pamiętaj, aby nigdzie nie pokazywać swojej pracy, aż do publikacji albumu na fanpage’u Skarbów Natury (5 marca)
Co miesiąc czekają na Ciebie ciekawe nagrody. Kasia prezentuje je na swoim fanpage’u oraz w specjalnie utworzonej grupie na Facebooku, do której możesz dołączyć tutaj: GRUPA KONKURSOWA FB
Jak co miesiąc Kasia przygotowała także wysoki rabat na Kamień Miesiąca, poniższy baner przeniesie Cię do albumu pełnego lazurytów. Pamiętaj, aby przed złożeniem zamówienia wpisać w koszyku hasło rabatowe: LAZURYT.
NIEBIAŃSKI LAZPIS LAZULI
Chemicznie rzecz ujmując, lapis lazuli jest połączeniem wapienia z lazurytem i pirytem (złociste błyski) oraz kalcytem (białe plamki). Natomiast nazwa jest połączeniem słów i znaczeń łacińsko – perskich. Lapis z łac. oznacza kamień, natomiast lazuli i lazuryt wywodzą się od perskiego słowa lazhuward i łac. lazulum – w niebie, niebieski, niebiański.


HISTORIA I WIERZENIA:
- Lapis lazuli po raz pierwszy opisano już w 2650 lat p.n.e. w sumeryjskim eposie o Gilgameszu. Coś mi się kołacze, że czytałam go w ramach programu studiów, a na pewno wykonałam ksero w tym celu 😉
- Grecy i Rzymianie przyznawali lazuryt w nagrodę za odwagę.
- Starożytni Egipcjanie używali go w dużych ilościach przy ceremoniach religijnych.
- Popularność zdobył także na terenie Mezopotamii, Persji oraz w starożytnym mieście Ur, które handlowało tym minerałem. Lazurowy odcień posiadały klinkierowe płytki, zdobiące powierzchnię Bramy bogini Isztar, wzniesionej w Babilonie za panowania Nabuchodonozora II. Szkoda, że nie przetrwała, musiała robić niesamowite wrażenie. Intensywnie niebieska brama na tle odcieni piasku, owiewana słonecznym pyłem, choć pewnie do dziś sporo straciłaby ze swojej barwy przez intensywne działanie słońca.
- Starożytni czasem określali go nazwą sapphirus (niebieski), która obecnie zarezerwowana jest dla niebieskiej odmiany korundu, czyli SZAFIRÓW, o których pisałam w zeszłym roku.
- W XVII wieku lapis lazuli był używany jako środek zapobiegający poronieniom, epilepsji i demencji.

Ach te oczy, gdy widzę te rzeźby to krążą mi po głowie trzy cytaty. Czy te oczy mogą kłamać…? Agnieszki Osieckiej, Blue eyes, babe got blue eyes… Eltona Johna oraz Mickey Niebieskie Oko, choć to akurat tytuł filmu z Hugh Grantem 😉



WŁAŚCIWOŚCI:
- W przeszłości skałę mielono i mieszano z olejem, dla uzyskania barwnika – ultramaryny (w tłum. ponad morzem). W 1828 roku zaczęto wytwarzać syntetyczną ultramarynę.
- Kojarzysz Dziewczynę z perłą? Tak, właśnie ten barwnik został użyty przez Vermeera do namalowania tkaniny na czepcu. A ten pan w niebieskich ledżinach, też zawdzięcza je lazurytom 🙂
- Wartość lapis zależy od nasycenia i zawartości lazurytu.
- Choć kojarzymy lapis z odcieniem intensywnie niebieskim, to przybiera czasem barwy od zielonkawo – niebieskiej do fioletowo – niebieskiej, nieraz z białymi elementami. Właśnie przez te białe wrostki czasem bardziej przypomina sodalit, choć odcień niebieski tego drugiego nie jest już tak intensywny.
- W latach 70. XX w. w laboratoriach Gilsona wyprodukowano imitację lapis, ale była ona bardzo porowata. Inne imitacje wykonuje się z barwionego jaspisu („szwajcarski lapis”).
- Największe złoża znajdują się w dolinie rzeki Kokcha w Afganistanie.




CIEKAWOSTKA:
- Słabo wybarwione lapisy zanurza się w roztworach barwiących. W celu wykrycia fałszerstwa wystarczy przetrzeć kamień wacikiem nasączonym alkoholem.
BIBLIOGRAFIA:
o Oldershaw Cally, Ilustrowany Atlas Klejnotów i Kamieni Szlachetnych, Warszawa 2008.
o Hochleitner Rupert, Minerały, kamienie szlachetne, skały, Warszawa 2010.
o Hall Cally, Gemstones, Londyn 2002.
o Informacje z cyklu wykładów prowadzonych w ramach Zawodowego Kursu Kwalifikacyjnego w zawodzie Złotnik – Jubiler, Warszawa 2012 – 2013.










ESTETYCZNA UCZTA Z SALVADOREM DALI
Niestety wśród podróżniczych zdjęć z Muzeum Biżuterii w Pforzheim (pisałam o nim w PODRÓŻACH ŚLADAMI RZEMIOSŁA) nie znalazłam ani jednego lapiska. Myślałam że będzie coś w twórczości egipskiej, za to na wysokości zadania stanął sam SALVADOR DALI!
Przyznaj się szczerze, czy wiedziałaś, że Salvador projektował także biżuterię oraz przedmioty złotnicze, bo niektóre z nich mocno wykraczają poza ramy tej pierwszej? Gdy wchodziłam do muzeum przeznaczonego tylko tej gałęzi jego działalności nie spodziewałam się aż takiej ferii kształtów, barw i niesłychanych egzemplarzy minerałów. Chociaż w zasadzie po Dalim można było spodziewać się wszystkiego 🙂 O całej wizycie może kiedyś opowiem Ci w odcinku Podróży, chciałabyś? A teraz karm swoje zmysły! 😀
Prawda, że niezwykłe konstrukcje? Zabrakło mi tylko podpisów pod pracami, jestem maniakiem tytułów i dat, to takie skrzywienie po studiach z historii sztuki. Jednak to nie wszystko przewertowałam zdjęcia także z innych wojaży i tak zapraszam Cię również do rodzimych placówek. Muzeum Narodowego w Krakowie, Muzeum Orientu w Toruniu oraz Muzeum Sztuki Użytkowej w Poznaniu. Ach! skoczymy także do Kunstgewerbemuseum w Berlinie!



ZASYPANI LAZURYTEM
Tak wiem, przesadziłam z ilością zdjęć… dlatego etapy powstawania kolczyków z lapis lazuli przeniosłam do drugiego wpisu. Obiecuję iż jest on o wiele krótszy ode tego, a co najlepsze odnajdziesz tam FILMIK Z PROCESU KREACJI! Na smaczek zdjęcie w małej stylizacji, właśnie ono przeniesie Cię do postu o kolczykach Orchideach.
Dodaj komentarz