Może trochę przesadziłam z tymi pięćdziesięcioma twarzami, ale na naszym globie występuje nie tylko opal szlachetny czy zwyczajny, ale jest też kilka pomniejszych grup. Co nie oznacza, że są mniej urokliwe, wręcz przeciwnie. Zaraz będziesz mogła się przekonać jakiej niezwykłej urody jest ten kamień, który do tego występuje w różnych zakątkach świata, choć chyba najbardziej popularny jest opal etiopski i australijski.
Natomiast ja przekonam się, jak idzie mi pisanie wpisów w przytulnym łóżku, pod kocykiem i z myślami owianymi mgiełką środka przeciwbólowego. Może nie skończy się to zaśnięciem nad klawiaturą… albo przynajmniej Tobie nie udzieli się ta specyficzna senność umysłu?
OPALI CECH KILKA
Zaczęłabym naukowo, że opal to „uwodniony dwutlenek krzemu”, ale nie wiem czy komuś coś to mówi? Dlatego od razu przejdę do bardziej przystępnych informacji 😉 Nazwa tego kamienia prawdopodobnie pochodzi od sanskryckiego (język indoeuropejski) słowa upala lub greckiego opalios, oba miały to samo znaczenie – klejnot lub kamień szlachetny. Opale słyną z niesamowitej gry barwnej, którą nazywamy opalescencją, chociaż nie wszystkie opale charakteryzują się tą właściwością.
Opal nie występuje w postaci brył, dlatego nigdy nie spotkamy zbyt dużych egzemplarzy. Najczęściej jest wypełnieniem szczelin we wszelkiego typu skałach, ale szczególnie upodobał sobie przemoczone okolice gejzerów i gorących źródeł. Jeżeli wydobyte egzemplarze zostaną zbyt szybko osuszone grozi to spękaniem kamienia i utratą jego barwy!
Czy już Ci wspominałam, że opale szlachetne potrafią składać się w 10% z wody!!! Brzmi to trochę abstrakcyjnie, ale jednak opale mają wiele wspólnego z wodą. Wytwarzają się w niskich temperaturach z wód bogatych w związki krzemu i nagle stwierdzenie „uwodniony dwutlenek krzemu” zaczyna nabierać znaczenia 🙂


OPAL SZLACHETNY I ZWYCZAJNY
Najprostszy podział opali, to na te szlachetne i zwyczajne. Zasadniczo trudno się tutaj pomylić, gdyż różnicę widać gołym okiem, po spojrzeniu na kamienie oraz na ich cenę. Opale szlachetne potrafią osiągać zawrotne ceny, nieraz przekraczające wartość diamentów, natomiast okazy bez szlachetnego blasku oscylują na niższych półkach cenowych.
OPAL SZLACHETNY – tym mianem określamy kamienie, które w trakcie obracania mienią się tysiącem odcieni, czyli światło przechodzące przez kamień zostaje rozproszone przez jego strukturę i dlatego możemy podziwiać zjawisko opalescencji. Jednakże opale szlachetne są bardzo wrażliwe na ogrzewanie i nie lubią kontaktu ze słońcem, które niszczy ich barwę.
OPAL ZWYCZAJNY – może być zarówno przezroczysty (zwany hialitem), jak i zupełnie nieprzepuszczający światła, występuje w wielu odmianach kolorystycznych, jednak nie daje takiego efektu optycznego, jak jego szlachetny braciszek. Wersje oszlifowane nieraz przypominają wyglądem jaspisy, właśnie taki egzemplarz trafił w moje łapki, choć i on pod odpowiednim kątem zaczyna się odrobinę mienić.

OPAL OGNISTY, DRZEWNY, WODNY…
Jednak to nie koniec odmian opalu, możemy wyróżnić jeszcze kilka ciekawych okazów, które potrafią się od siebie mocno różnić. Jednakże wszystkie zaliczamy do wersji szlachetnych i cenionych.
OPAL OGNISTY – jest odmianą, w której dominuje odcień pomarańczowy oraz żółty i właśnie ognistymi odcieniami mieni się w trakcie obracania. Dla wydobycia jego uroku poddaje się go fasetowaniu, w przeciwieństwie do pozostałych rodzai, gdzie króluje szlif kaboszonowy. Więcej o różnych szlifach kamieni możesz przeczytać we wpisie o PERYDOCIE.

OPAL DRZEWNY – bardzo ciekawy przykład, jak w strukturze drzew sprzed tysięcy lat wykrystalizował kamień. Chociaż samo słowo wykrystalizował nie jest najlepsze, gdyż opal nie ma struktury krystalicznej tylko jest minerałem amorficznym, podobnie jak bursztyn (nie posiada uporządkowanej struktury). Niezależnie od tego, takie połączenie opalu ze skamieniałym drewnem wygląda niesamowicie.
OPAL WODNY – wyróżniamy gejzeryty, czyli opale wytworzone przez gejzery i gorące źródła oraz hydrofany, czyli odmiany, które po zanurzeniu w wodzie stają się przezroczyste. Opale wodne są bezbarwne i bogate w refleksy różnych kolorów, należą do jednych z najcenniejszych, choć równie poszukiwane są mleczne i czarne opale. Pod wpływem ciepła i suchego powietrza opal traci wodę, a co za tym idzie niknie jego kolor.

UPIĘKSZANIE I UDAWANIE
Jak to zwykle bywa w przypadku cennych kamieni na rynku można spotkać ich imitacje lub wersje poprawione. Zwyczajowym zabiegiem stosowanym do opali jest tworzenie z nich dubletów i trypletów, nie jest to zabroniony ani źle postrzegany zabieg, póki klient otrzymuje dokładną informację o ingerencji w kamień.
DUBLETY I TRYPLETY – z małych kawałków szlachetnej odmiany szlifuje się cieniutkie płytki, które nakleja się na ciemny podkład, zazwyczaj wykonany z onyksu lub tworzywa sztucznego. W ten sposób powstaje dublet, jeśli na warstwę opalu dodamy oszlifowany kryształ górski lub szkło zyskujemy tryplet. Tą metodę opracowano dla zabezpieczenia cennego minerału, którego nieraz nie dało się oprawić, gdyż był zbyt delikatny. W tej formie spokojnie nadaje się do zastosowania w biżuterii oraz jest chroniony przed czynnikami zewnętrznymi.

Inaczej rzecz się ma w przypadku opalitów, czyli imitacji opali. Obecnie wykonywane są ze szkła dającego podobną grę kolorów, ich angielska nazwa to Slocum stone, od jej twórcy Johna Slocum. Mieszał on okruchy opalu i kolorowego plastiku i umieszczał w krysztale górskim. Więcej na temat poprawiania kamieni i tworzenia ich syntetycznych wersji możesz przeczytać we wpisie o RUBINACH.
OPALE W KĄPIELI
Tak, jak już wspominałam, opale w trakcie wysychania tracą swą przepiękną barwę. Możemy do niej powrócić zanurzając kamień w wodzie, niestety jest to tylko chwilowe działanie, gdyż po wysuszeniu blask kamienia znów przygasa. Zdarza się, ze opale szlachetne o niższej jakości wystawia się w naczyniach z wodą. Nowy właściciel po zakupie przeżywa zawód, kiedy okazuje się że zakupiony okaz nie jest już taki piękny, ponieważ po wyschnięciu jego iryzacja mocno osłabła.

DAWNE WIERZENIA I WYSTĘPOWANIE
Błyskotki nie od dziś pociągają ludzi, nie dziwne więc, że i starożytni zostali oczarowani przez opalescencję tych minerałów. Nieraz przypisywali im magiczne moce niezależnie od części świata, w której pochodzili.
- Starożytni Grecy cenili opale na równi z diamentami (pamiętajmy jednak, że wtedy jeszcze nie umiano wydobyć ich blasku szlifowaniem, więcej o tym przeczytasz we wpisie o DIAMENTACH), wraz z Rzymianami sprowadzali je z Rumunii oraz Indii.
- Rzymianie wyrabiali z opali biżuterię, a w I w. n.e. Pliniusz Starszy stwierdził, że opal gromadzi w sobie piękno wielu kamieni.
- Rzymianie zwali opal – cupid paederos, czyli dziecko piękne jak miłość, który stał się dla nich symbolem nadziei i czystości.
- Aztekowie wydobywali wspaniałe okazy opali na terenie współczesnego Meksyku, niestety zostały one skradzione i wywiezione do Europy przez hiszpańskich konkwistadorów.
- Izydor z Sewilli pisał, że:
Opal posiada w sobie kolory innych kamieni. Jest w nim bowiem jasny ogień karbunkułu [rubin], błyszcząca purpura ametystu i połysk zieleni szmaragdu oraz wszystkie inne na różny sposób świecące. A nazwę ma od swojej ojczyzny, skąd pochodzi, mianowicie rodzi się tylko w Indiach.
- Albert Wielki pisał o kamieniu zwanym exacontalitus, jako sześćdziesięcio-kolorowym niewielkim kamieniu, który szkodzi wielce nerwom i doprowadza do oczopląsu. Prawdopodobnie miał na myśli właśnie opale 🙂 Co poniektórzy średniowieczni znawcy uznawali, że opale są pożyteczne dla złodziei, ponieważ czynią ich niemal niewidocznymi!
- Swego czasu sądzono, że opale przynoszą pecha, jednak w większości przypadków uważano go za kamień posiadający pozytywne właściwości – dodawał otuchy i korzystnie wpływał na intelekt, sprzyjał także przewidywaniu przyszłości.
- Opal ognisty najczęściej jest znajdowany na południu Meksyku, a Transylwania słynie ze złoży różnobarwnych okazów.
- Na terenie Polski opale występują na Dolnym Śląsku.

CIEKAWOSTKA:
Najcenniejsze opale pochodzą z Queensland w Nowej Południowej Walii w Australii, gdzie wydobywa się je nieprzerwanie od lat 70′ XIX wieku, gdy odkryto tam złoże tych kamieni. Pozostałe kopalnie, rozsiane po całym świecie przynoszą jedynie 10% całego wydobycia!
BIBLIOGRAFIA:
- Oldershaw Cally, Ilustrowany Atlas Klejnotów i Kamieni Szlachetnych, Warszawa 2008.
- Dzikowska Elżbieta, Biżuteria Świata, Pelplin, 2014.
- Hochleitner Rupert, Minerały, kamienie szlachetne, skały, Warszawa 2009.
- Kobielus Stanisław, Lapidarium christianum, Kraków 2012.
- Informacje z cyklu wykładów prowadzonych w ramach Zawodowego Kursu Kwalifikacyjnego w zawodzie Złotnik – Jubiler, Warszawa 2012 – 2013.

KRAINA OGNIA
Czy to jest ten moment, na który czekałaś? Mam nadzieję, że chociaż troszkę ciekawi Cię cóż też zrobiłam z okładkowym opalem. Początkowo nie miałam na niego idei, rzadko pracuję z wierconymi kamieniami, szczególnie o takich gabarytach. Jednak ostatnio w ramach odskoczni od SERII JAPOŃSKIEJ, zrobiłam kilka prac w stylu etnicznym. Poczynając od KENII, przez MEKSYKAŃSKĄ FRIDĘ, aż po inspirację Australią i jej przebogatą fauną.
I tak mamy tutaj misia koala, co nie jest prawdziwym misiem, kangura co wygląda jak wyrośnięta mysz, strusia emu z piórami niczym sierść. Wplątały się też dwa dziobaki, ni to ptaki ni to ssaki… a odkąd obejrzałam film „Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”, to widzę w nich Nifflera, czyli małego stworka, który chowa do brzuszka wszelakie kosztowności 🙂 Jeden z dziobaków uwił sobie gniazdko na mapie Australii i powstał na podstawie malarstwa Aborygenów. Ach i jeszcze mały nielot kiwi też jest, a wszystko to na czterech mięciutkich rzemieniach!
Dodaj komentarz