Prawda, że intrygująco brzmi dzisiejsze hasło? Czymże jest ta tajemnicza gesztelka zwana ramką? Chyba jeszcze nie wspominałam Ci, że większość nazw narzędzi złotniczych pochodzi z języka niemieckiego. Czasami istnieją nasze rodzime zamienniki, innym razem musimy posługiwać się spolszczoną wersją niemieckich słów. Ach! i to jest jedno z narzędzi, które uznałabym za podstawowe w złotniczym fachu 🙂
GESZTELKA ZWANA RAMKĄ
Tak, jak bez niektórych przyrządów możemy się obejść, inne zastąpić, wykonać jakieś samodzielnie, tak nie wyobrażam sobie pracy bez ramki. Gesztelka, jest rodzajem „trzymadła” na piłkę włosową, którą tnę metale, wycinam wzory i ażury. Ramki występują w różnych wielkościach i dobieram je zależnie od tego, jak duży obiekt będę wycinała. Posiadają także różne rodzaje naciągów piłki, ale o tym będzie za chwilę, przy opisie użytkowania tego „narządku”.
Dla ułatwienia podpisałam kilka elementów ramki, bo może nigdy nie zetknęłaś się z takim narzędziem i łatwiej będzie Ci zrozumieć o czym w zasadzie piszę. Wspomnę jeszcze o piłce włosowej, która jest podobna do tych używanych do drewna, ale jest o wiele cieńsza. Umieszczam ją w gesztelce pomiędzy zaciskami i zakręcam, następnie górnym motylkiem służącym do regulacji napięcia piłki, naciągam ją do momentu, aż będzie wydawała specyficzny dźwięk cienkiej struny. Jeśli przesadzę z naciąganiem, to piłka strzeli, a gdy będzie za słabo napięta, będzie się giąć przy cięciu, a sam proces wycinania stanie się trudny i nieprzyjemny.
Ramki starszego typu nie posiadają górnego motylka (taka jest właśnie na powyższym zdjęciu) i co wtedy? Piłkę umieszczam w ten sam sposób, zakręcam górną i dolną śrubkę, następnie odkręcam boczny motylek odpowiedzialny za wysokość ramki i pcham kciukiem dół ramki (oznaczyłam ten punkt na białym zdjęciu), tak jakbym chciała ją poszerzyć. W momencie naciągnięcia piłki zakręcam śrubkę cały czas naciskając na ramkę. No i tak tą ramką machamy, góra – dół i wycinamy, aż nam piłka strzeli, co na samym początku nauki zdarza się często.
AŻUROWE WYCIĘCIA
No, ale jak powstają ażury? Hmmm… masz jakieś pomysły? A no przed rozpoczęciem wycinania muszę wywiercić w blasze otworki i za każdym razem odkręcać piłkę, przekładać ja przez blaszkę, zakręcać, naciągać i dopiero ciąć… i jeszcze raz, i jeszcze raz, a tu pyk, piłka pękła, no to biorę nową i jeszcze raz… Nieraz bywa to żmudna praca, dodam jeszcze, że poniższy wisiorek miał jeszcze jedno utrudnienie. We wszystkich wypukłych elementach otwory muszę wycinać dopiero po ukształtowaniu (w tym wypadku po nadaniu kształtu pół – jajka), ponieważ ażur wycięty w płaskiej blasze zniekształci się, gdy zacznę nadawać jej wypukłą formę.
PIŁKI WŁOSOWE – BRZESZCZOTY
Przydałoby się wspomnieć jeszcze o tych wrednych maleństwach, co nie raz niosły na mój język łacińskie frazesy. Piłki rzecz jasna mają różne rozmiary, które dobieram względem grubości blachy i wielkości wycinanego elementu. Najchętniej napisałabym, że im cieńsza blacha tym mniejszy numer piłki, ale będzie to tylko półprawda.
Zatem skup teraz swą uwagę! Piłki występują w podwójnej numeracji, to trochę jak z liczbami dodatnimi i ujemnymi. Przykładowo piłki od nr. 8 – 0 (gdzie „8” jest najgrubsza, a „0” najcieńsza) dobieramy, tak jak pisałam wyżej. Ósemka do grubszej blachy, zero do cieńszej… No ale hola, hola! Takie grubości w jubilerstwie Ci się raczej nie przydadzą 🙂 (ostatecznie zdarzyło mi się użyć piłki zero, do cięcia grubej blachy (2.0 mm).
Teraz przejdźmy do licz ujemnych, piłki stosowane w złotnictwie mają numerki: 1/0 – 8/0, gdzie piłka z najwyższą liczbą jest najcieńsza!!! Najpopularniejszą grubością jest 3/0, natomiast osobiście stosuję jeszcze 5/0, 6/0 i 7/0 do coraz mniejszych elementów / ażurów i cieńszych blach. Takie brzeszczoty sprzedawane są w tuzinach. A czy wspomniałam, że piłki zawsze ustawiamy ząbkami do dołu? Inaczej nic nie utniesz 😉
Tyle tej nauki na dziś, ramki polecam wszystkim planującym działania w metalach, proszę tylko nie zapomnij zaopatrzyć się w piłki włosowe i sporo cierpliwości 🙂