Co kocie noski robią na mojej ścianie i na tym blogu? Recenzja wydruków ZOR-ex

Pamiętasz jeszcze moje wpisy dotyczące fotografii produktowej? Trochę zaniedbałam ten cykl, za wiele mam na głowie pomysłów, jednakże ciąg dalszy pojawiać się będzie regularnie na łamach czasopisma BEADING POLSKA, do którego zakupu szczerze Cię namawiam. Szczególnie jeśli lubujesz się w tworzeniu biżuterii z drobnych koralików lub masz na takie chrapkę. Jednakże nie o tym miało dzisiaj być! Czy masz jakieś zdjęcia, które chciałabyś wywołać i do tego rozwiesić u siebie na ścianach? Hmmm? Trochę przykładów by się znalazło, prawda? Zatem ten wpis może pomóc Ci w doborze odpowiedniego podkładu dla swoich wydruków, gdyż właśnie przedstawiam Ci recenzję wydruków ZOR-ex 🙂

ŚCIANY Z PAPIERU

W mieszkaniu króluje gipsościanka, a może nie lubisz dziurawić wszystkiego gwoździkami i haczykami? Kto wie, może jeszcze czekasz na swoje wymarzone lokum, a w tym wynajmowanym są pewne obostrzenia, co do ilości otworów na ścianach? Jak niegdyś było na mojej uczelni, gdzie w nowym budynku zakazano wieszać cokolwiek. Deweloper zastrzegł, że choćby jeden wbity gwoźdź dezaktualizuje gwarancję tego cudu architektury…

Mam dziś dla Ciebie rozwiązanie – wydruki ZOR – ex, wykonane na tworzywie forex czyli PCV. Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie firma z Belgii, wykonująca wielkoformatowe wydruki na różnych powierzchniach: szkło akrylowe, aluminium i ów forex.  Przyznam, że nie zdawałam sobie sprawy o tak dalekich zasięgach bloga, skoro prowadzę go tylko po polsku. Jednakże skoro pojawiła się okazja, to postanowiłam z niej skorzystać i wypróbować za darmoszkę jeden z produktów tej firmy w zamian za tą recenzję. Słowo się rzekło, a przeziębienie u płota, dokładnie w gardle. Wydruk dotarł do mnie jeszcze przed świętami, niestety już drugi tydzień charczę niczym traktor, stąd to opóźnienie.

KOTY ZA PŁOTY ZAMIAST BIŻUTERII

W pierwszym odruchu pomyślałam, że wydrukuję jakieś zdjęcie z biżuterią, ale dostałam kupon na format 40 x 60 cm, dlatego trochę było mi szkoda zużywać go na jedną fotkę, z którą nie będę wiedziała co zrobić. Gdybym jednak była aktywną uczestniczką targów biżuteryjnych od razu postawiłabym na wydruk reklamowy. Kto wie, może w przyszłości i takie wykonam 🙂

Nie mogło być inaczej, padło na moje kociaki w ilości sztuk czterech, a dokładnie na ich parchate noski! Już tłumaczę skąd taki wybór.

1. Nie zaprzeczysz, że te noski są słodkie!
2. A teraz konkrety – wszystkie zdjęcia robiłam z ręki w pomieszczeniach domowych.
3. Światło na nich było naturalne, bez dodatkowych doświetleń.
4. Na zdjęciach widać małe detale oraz różne kolorki, jest także gradacja ostrości.

Takie zdjęcia są duże bliższe temu, co zazwyczaj chcemy wydrukować. Większość z nas nie ma studyjnych fotografii okraszonych odrobiną photoszopa, tylko bliskie sercu ujęcia, nieraz strzelane w ostatniej chwili. Ich jakość nie jest idealna, zatem jak sprawdzą się przy tak dużym formacie?

RECENZJA WYDRUKÓW ZOR-ex

W punktach omówiłam najważniejsze dla mnie aspekty, żeby łatwiej było Ci zorientować się, czy ten produkt jest dla Ciebie.

SKŁADANIE ZAMÓWIENIA

• Banalnie proste! Na stronie ZOR.com klikasz ORDER przy wybranym podkładzie i dodajesz swoje zdjęcie. Wybierasz rozmiar wydruku, oglądasz jego podgląd, zaznaczasz rodzaj przesyłki i już możesz potwierdzić zamówienie.
• Strona jest po angielsku, ale podstawowa znajomość tego języka wystarczy, aby skorzystać z jej usług.
• Wszystkie podkłady są dokładnie opisane, możesz także obejrzeć filmiki ukazujące gotowe produkty.
• Ceny i rozmiary są jawne i bez problemu odnajdziesz je na stronie.

WYSYŁKA + PAKOWANIE

• 27 marca paczuszka ruszyła w drogę, a już 29 marca była u mnie 🙂 przypominam, że jechała z Belgii.
• Wydruk został zapakowany w szczelnie o taśmowany gruby karton. Wewnątrz były przyklejone 4 styropianowe wsporniki, które nie pozwalały wydrukowi przesuwać się po paczce. Dodatkowo sam wydruk był osłonięty folią i narożniki miał zabezpieczone styropianowymi ochraniaczami.
• Wydruk dotarł cały i zdrowy, co prawda osobiście dołożyłabym jeszcze jedną warstwę kartonu od przedniej strony forexu, tak na wszelki wypadek, gdyby doszło do przebicia wierzchniej warstwy kartonu. Jednakże wtedy zapewne zauważyłabym dziury w opakowaniu i po prostu nie przyjęła paczki oraz sporządziłabym wraz z kurierem raport szkód / reklamację.

JAKOŚĆ WYDRUKU i TWORZYWA + estetyka

• Rzecz jasna oceniam jako laik w tej dziedzinie, czyli taki powszedni klient. Według mnie wydruk jest bardzo dobry, oddaje szczegóły na zdjęciach i kolory. Co prawda same zdjęcia wyszły trochę ciemniejsze niż na ekranie komputera, ale wiadomo, że co ekran to inne ustawienia i barwy.
• Powierzchnia zdjęcia jest lekko fakturowana, co przywodzi mi na myśl zdjęcia z dzieciństwa, które miały właśnie taką strukturę. Dzięki temu nie widać na wydruku odcisków palców, no chyba że przejdzie po nim jakaś ubłocona kocia łapka, nim zdążysz powiesić go na ścianie.
• Wydruk mimo sporych rozmiarów jest naprawdę leciutki! To chyba jeden z największych plusów, tak naprawdę w ogóle nie obciąża ściany, więcej o tym będzie w następnym punkcie, a teraz czas na minusy.
• Wady są dwie a czasem trzy: powierzchnia wydruku jest dość delikatna, wystarczy mocniej zahaczyć ją paznokciem i może pojawić się rysa. Na moim zdjęciu jedną taką znalazłam, na szczęście nowych nie narobiłam. Druga sprawa, to wydruk czerni… pod pewnym kontem widać delikatne pasy, na jaśniejszych partiach też występują, ale nie są widoczne. Jest to efekt technologi wykonania, w końcu to wydruk a nie wywołane zdjęcie. Trzecia rzecz zależy od gustu i celu, a także wystroju Twoich czterech kątów. Wiadomo, że zdjęcie ujęte w eleganckie ramki ze starego drewna dadzą zupełnie inny odbiór niż surowe / minimalistyczne fotografie… choć je tak naprawdę również możesz dać do oprawienia 😉

MONTAŻ 

• Na pewno ogromnym atutem forexu jest jego minimalna waga, dlatego uważam go za świetny materiał do zrobienia wydruków reklamowych do zabrania na targi, jak i ozdobę ścian, których nie chcemy zbędnie obciążać i dziurawić.
• Sądzę, że warto o nich pomyśleć jeśli masz w domu rozrabiające stworki (niezależnie czy to dzieci czy czworonogi), gdyż nawet jeśli coś zrzucą, to taki wydruk nie zrobi im krzywdy. Wolę nie wyobrażać sobie, co by było z oszkloną ramą…
• Do tylnej ścianki bez problemu doczepisz element do zahaczania, wystarczy wcisnąć go w grubość tworzywa. Pamiętaj tylko, aby nie przebić się na wylot. Takie elementy wraz z haczykami do przyklejenia na ścianie możesz zamówić wraz z wydrukami, ja akurat miałam jeden zbędny w pracowni.

KOSZTY

• Wiesz już co nieco z czym masz do czynienia, a jak z ceną takiej przyjemności? Żeby się nie rozpisywać zrobiłam print screen części cennika ze strony ZOR.com, dotyczącej forexu. Dodam tylko, że mój wydruk kosztowałby ok 50.00 zł.
• Wszystkie ceny podane są w euro, ale po przeliczeniu uważam je za korzystne, biorąc pod uwagę konkurencję w tej dziedzinie. Jedynie koszt przesyłki (ponad 40 zł) może trochę zniechęcać, szczególnie jeśli zamawiasz tylko jedno zdjęcie, ale przy większej ilości wydaje mi się w porządku.

A NA ŚCIANIE…

…noski wyglądają tak! Miejsce nie jest najłatwiejsze do fotografowania, bo to akurat klatka schodowa, na której są niedobory światła, ale koteczkom tam ciepło od komina. Nota bene, to taki test, jak to tworzywo przetrwa długi kontakt z ciepłą ścianą, chociaż sezon kominkowy już się kończy.

Gdybyś miała jakieś dodatkowe pytania, może coś istotnego umknęło mojej uwadze, to pisz śmiało. 

Udało mi się zdobyć dla Ciebie 10% kupon rabatowy na wydruki na tworzywie Forex. Wystarczy, że w dniach 10 – 20 kwietnia na stronie zor.com  użyjesz  kodu:

sztukkilka10forex

Pozdrawiam ciepło

Marta 🙂