Na zdrowie!!! Zakrzyknę, bo z ametystem każdy może pić do woli i bez konsekwencji… przynajmniej w teorii 🙂 Ostatnio po głowie chodzi mi wiele pomysłów, zarówno czysto biżuteryjnych, jak i tych związanych z blogiem, oczywiście wszystko skrzętnie zapisuję, bo pamięć bywa zawodna. Wiem też, że w końcu przyjdzie taki moment, gdy nagle szare komórki zaprzestaną produkcji ciekawych idei, wtedy przydadzą się notatki albo szkice 🙂 Przykładowo już niedługo rozpocznę na fanpage’u nowy cykl wpisów z nutką historycznej nostalgii, ciekawe czy Ci się spodoba? Tymczasem dziś kłania się Tobie piękny AMETYST.
AMETYST O WIELU OBLICZACH
To drugi odcinek BIBLIOTEKI KAMIENI tworzonej z myślą o Skarbach Natury, z których pochodzi ametystowa łezka z głównego zdjęcia. W sklepie Kasi znajdziesz również inne okazy, zarówno kaboszony i fasetowane cudeńka, jak i przestrzenne formy, tzw. szczotki, zatem po lekturze zapraszam Cię o TUTAJ. W końcu luty, to ametystowy miesiąc skąpany w odcieniach fioletu.
ZACHOWAJ TRZEŹWOŚĆ Z AMETYSTEM
Troszkę przewrotny ten podtytuł, ale właśnie takie przekonanie istniało już w starożytności i od starogreckiego słowa „trzeźwy / bez wina” – „amethustos” pochodzi nazwa tego kamienia. Dość długo wierzono, że chroni właściciela przed upiciem się, dlatego robiono z niego czary na wino. No to kto ma ochotę na kieliszeczek trunku? 🙂 Poniżej jeszcze kilka „suchych” faktów, jak to jest z tymi fioletowymi cudami.
Ametysty należą do rodziny kwarców, sam kolor uznawano za barwę królewską, najbardziej ceniono okazy o intensywnie fioletowym odcieniu i jak najbardziej klarowne. Co prawda ametysty często wpadają w kolor szarawy i posiadają białe prążki, wyglądające jak tygrysie paski.
Odcień fioletu jest zróżnicowany zależnie od miejsca występowania. Przykładowo ametysty z Veracruz (wsch. Meksyk) – mają bardzo bladą barwę i są połączone z bezbarwnym kryształem, a najlepiej wybarwione okazy pochodzą z Indii, południowej Brazylii i Sri Lanki.
Ze względu na jakość nadano ametystom nazwy: najwyższa jakość – ametyst syberyjski (niezależnie skąd pochodzi), średniej jakości – urugwajski, najniższej – Bahain. Czasem pod kamienie o słabej barwie podkłada się kolorową folię i zamyka w oprawie, aby wzmocnić kolor (zabieg często stosowany w średniowieczu, nie tylko pod ametystami 🙂
TROCHĘ STAROŻYTNYCH I ŚREDNIOWIECZNYCH LEGEND
Wedle mitologii greckiej ten kamień, to tak naprawdę kryształ górski zabarwiony łzami boga Dionizosa. Istnieje jednak legenda, która głosi, że Dionizos (Bachus) zakochał się w leśnej nimfie o imieniu Amethys, która swe serce powierzyła już pewnemu pasterzowi i nie darzyła zainteresowaniem boga opilstwa. Dionizos tak się rozgniewał, że postanowił zgwałcić nimfę, którą od tego uchroniła bogini łowów Artemida, zamieniając Amethys w posąg z krystalicznego kwarcu o barwie leśnych fiołków.
Poznałaś już podejście Greków, nadszedł czas na Rzymian, którzy często nosili pierścienie z ametystem, aby przetrwać nie kończący się ciąg świąt i uroczystych biesiad. Ametysty miały także przynosić szczęście w miłości, a z wielkich sił należała do nich moc przepędzania szarańczy z pól uprawnych! Do tego chroniły właściciela przed uduszeniem i zadławieniem się, dobrze wpływały na wzrok, cerę i włosy. Jednak do najważniejszych magicznych właściwości ametystów należała obrona swego nosiciela przed oszustami i wtrąceniem do więzienia oraz kradzieżą. Dlatego w grobach z czasów Merowingów, pogrzebane osoby nosiły kolie z tym kamieniem.
Kolor fioletowy łączono z wstrzemięźliwością (może to właśnie był ten sposób na przetrwanie wielu zakrapianych biesiad :), dlatego też w starożytności dziewice niekiedy przywdziewały fioletowe welony. Jako kamień powściągliwości był oprawiany w złoto i noszony w formie pierścienia przez biskupów, symbolizował wtedy sakrament wiary.
W wiekach średnich kontynuowano połączenie ametystu z fiołkiem, mnich Marbod z Rennes pisał o nim tak:
Ametyst jest fijołkowy,
Piękności dziwnej i nowej:
W nim przez światła jasne strugi
Błyszczą purpurowe smugi.
CIEKAWOSTKA:
Barwa ametystów jest nietrwała – pod wpływem promieni słonecznych bledną, a po podgrzaniu zmieniają barwę na żółtą i stają się cytrynami (kamieniami nie owocami :), tego procesu nie da się odwrócić. Natomiast okazy łączące w sobie kolor żółty i fioletowy nazywamy ametrynami.
BIŻUTERIA Z DAWNYCH LAT
Teraz nadszedł ten moment, w którym podskoczą wszystkie fanki biżuterii z poprzednich wieków. Przejrzałam moje zbiory fotograficzne i znalazłam kilka okazów z ametystami!
BIBLIOGRAFIA:
o Oldershaw Cally, Ilustrowany Atlas Klejnotów i Kamieni Szlachetnych, Warszawa 2008.
o Hochleitner Rupert, Minerały, kamienie szlachetne, skały, Warszawa 2010.
o Hall Cally, Gemstones, Londyn 2002.
o Informacje z cyklu wykładów prowadzonych w ramach Zawodowego Kursu Kwalifikacyjnego w zawodzie Złotnik – Jubiler, Warszawa 2012 – 2013.
o Fyson Nancy, Klejnoty Świata, Warszawa 1996.
o Kobielus Stanisław, Lapidarium christianum, Kraków 2012.
PURPUROWA SYMFONIA
Mam nadzieję, że po obejrzeniu takich cudowności będziesz miała ochotę zobaczyć cóż też ja stworzyłam z ametystem? Jednym z założeń comiesięcznych odcinków Biblioteki Kamieni i newsletterów, które raz w miesiącu przechwytuję od Kasi jest oprawienie tytułowego kamienia. W poprzednim odcinku granat znalazł się w BURGUNDOWEJ RAPSODII, teraz zapraszam Cię do prześledzenia procesu kreacji PURPUROWEJ SYMFONII.